poniedziałek, 18 czerwca 2007

czas utracony...

...na przystanku







Warszawy Trzy

Warszawa z sentymentem:







Nowa Warszawa: Złote Tarasy







Warszawa Najpiękniejsza: chlodnik w Lokalnej z Piękną Nieznajomą



wtorek, 12 czerwca 2007

uniwersytet

Dzisiaj był egzamin. Chcialam zrobic pożegnalne zdjecie mojej pierwszej klasy ale wszyscy rozpiechrzli sie zaraz po egzaminie. Przylapalam tylko tych troje.Od lewej: Gokhan, Murat i Mesut.



I gmach Azerbejdzańskiego Uniwersytetu Językowego. W tym budynku pracowałam i użerałam sie z administracja.

A teraz to juz koniec. Ciut żalka :-)

niedziela, 10 czerwca 2007

Góry Tałyskie

Ostatni weekend w Azerbejdżanie spędziliśmy szwędajac sie po Górach Tałyskich na południu kraju. Było soczyście zielono i niewiarygodnie: kwiatki, pobielane domki, strumyczki, potwory w trawie i nieskonczenie święty spokój.









A na koniec wpadlismy na Marka Elliotta, autora najlepszego istniejącego przewodnika po Azerbejdżanie, w trakcie 'sprawdzania czy wszystko jest na swoim miejscu' czyli przygotowywania kolejnej edycji swojej książki. Zaprosiliśmy go na herbate (tu plotka: Mark Elliott jest chudy i szcześliwy, ma bardzo brytyjski akcent i nie mówi po azerbejdżańsku).